Przepraszam najmocniej za długą przerwę, cóż aparat był zepsuty więc nie było mowy o blogowaniu, mam nadzieję, że tym razem jeszcze bardziej was zaciekawię i będziecie chętnie zaglądali do mojego małego świata kosmetyków ;)
Dzisiaj przedstawię wam moją opinie szczotki TT i nie tylko... :) Zapraszam do lektury!
"Prawdziwa rewolucja w rozczesywaniu włosów!
Tangle Teezer rozczesuje włosy bezboleśnie i szybko,
pozwala uzyskać niezwykły efekt w ciągu pół minuty!"
Mieszkam w małym miasteczku więc myślałam, że nie dostanę jej stacjonarnie,
długo myślałam o jej zakupie przez internet ale nie jestem zwolenniczką zakupów on-line
więc szybko odchodziłam od tego zakupu.
Do czasu gdy wybrałam się na małe zakupy do drogerii w mini galerii.
Wisiała sobie ładnie na wieszaczku, chciałam od razu wrzucić ją do koszyka! ale cena.
Po tygodniu z 38 zł cena zeszła do 28, więc bez wahania ją kupiłam i co?
Super!
Mam dużo włosów, więc dziele je na 2-3 części i powoli rozczesuję, jakie było moje
zaskoczenie, gdy po czesaniu na szczotce nie było włosów.
Myślałam, że to taki chwyt a tutaj niespodzianka :)
Mam porównanie oryginału z podróbką, w biedronce swego czasu była podróbka z tabletkami,
mówię cóż kupię. Badziew, na prawdę! Kawałek zwykłego plastiku, gdyby to jeszcze mialo jakie takie wykonanie, a tu cóż, lipka.
Ząbki się wyginały i nie wracały na swoje miejsce nie jak w TT oryginalnym.
Oczywiście mam małe zastrzeżenia co do tej szczotki, ale jak najbardziej spełnia
moje oczekiwania. Oceniam na HIT :)
Posiadacie TT? Jak sie sprawuję? :D
W następnym poście możecie spodziewać się recenzji żelu Original Source, peelingów z promocji z biedronki i maski z Alterry, co na pierwszy ogień? :)
Pozdrawiam!!
No nie posiadam, ale w końcu muszę go kupić! Zwykłe szczotki za bardzo szarpały i podrażniały moją skórę głowy. W końcu kupiłam szczotkę z naturalnym włosiem, którą bardzo lubię za delikatność, no ale kołtuna to ona nie rozczesze. Więc może TT w końcu spełniłby moje wszystkie oczekiwania co do szczotki do włosów...
OdpowiedzUsuń